
Zniszczenie zapory wodnej w Nowej Kachowce - jak pomaga UNICEF?
Wysadzenie tamy w okupowanej przez Rosjan Nowej Kachowce w obwodzie chersońskim niesie poważne konsekwencje dla dzieci, które w czasie tej wojny i tak zbyt wiele już przeszły. Zniszczenie zapory doprowadziło do zalania okolicznych miast i wsi oraz spowodowało konieczność ewakuacji miejscowej ludności. Dzieci i rodziny mają utrudniony dostęp do bezpiecznej wody oraz energii elektrycznej. Wybuch poważnie uszkodził bowiem kachowską hydroelektrownię. Zbiornik wodny przy zaporze stanowił rezerwuar wody pitnej dla setek tysięcy mieszkańców regionu.
Jesteśmy na miejscu. Niesiemy najpilniejszą pomoc.
Pomagam
Jak pomaga UNICEF?
- Niesiemy pomoc we współpracy z innymi organizacjami humanitarnymi oraz rządem ukraińskim.
- Zapewniamy czystą wodę - po eksplozji dostarczyliśmy 25 000 butelek wody (kolejne 90 000 jest w drodze), ponad 10 000 tabletek do uzdatniania wody, zapewniliśmy też 1700 zestawów higienicznych rodzinom, które musiały uciekać z zalanych terenów..
- W punktach tranzytowych w Chersoniu, Mikołajowie i Odessie, do których trafia ewakuowana ludność, utworzyliśmy Punkty dla Dzieci Spilno, aby zapewnić dzieciom wsparcie psychospołeczne i miejsce do zabawy z rówieśnikami.
- Na dworcach autobusowych i kolejowych, działają również multidyscyplinarne zespoły UNICEF, składające się z lekarzy i psychologów, które niosą wsparcie ewakuowanej ludności.
- Przekazaliśmy wsparcie finansowe dla około 3500 rodzin z dziećmi z dotkniętego powodzią regionu, aby zapewnić wysiedlonym rodzinom środki na zakup niezbędnych artykułów. Planujemy kolejne transfery dla potrzebujących wsparcia rodzin.
- UNICEF współpracuje z rządem i partnerami w celu opracowania zarówno krótkoterminowych, jak i długoterminowych rozwiązań, które przywrócą pełne funkcjonowanie uszkodzonej infrastruktury wodno-kanalizacyjnej. Ma to kluczowe znaczenie dla zapobiegania rozprzestrzenianiu się chorób, których źródłem jest zanieczyszczona woda.
Sytuacja na miejscu
Co najmniej 40 miast i wsi jest już zalanych. Rząd Ukrainy poinformował, że ucierpieć może 17 000 osób na terytorium kontrolowanym przez Ukrainę na zachód od Dniepru i 25 000 na wschodnim brzegu rzeki.
Bezpośrednio po eksplozji władze Ukrainy nakazały ewakuację około 16 tys. osób z 37 miast i wsi kontrolowanych przez rząd na obszarach dotkniętych zniszczeniem zapory.
Władze poinformowały, że w Chersoniu wiele domów zostało zniszczonych przez powódź, w tym w dolnych partiach miasta. Ewakuowano 1700 osób. Większość ludzi jednak przenosi się do niezalanych części miasta i przebywa w szpitalach i niedziałających szkołach lub u rodziny/znajomych.
7 czerwca 2023 r. 7-letnia córka Anya z tatą Dmytrem i 15-letnim bratem, Ernestem w autobusie ewakuacyjnym na dworcu autobusowym w Chersoniu.
- Przeczytałem wczoraj w internecie o zniszczeniu zapory Kachowka i nie mogłem w to uwierzyć, ale potem zobaczyłem, jak woda spływa po mojej ulicy. To był dla mnie szok – opowiada Ernest.
Rodzina Anyi straciła cały dom. Woda zmiotła nawet dach. Przeżyliśmy wojnę w tym domu, ale już go nie ma. Wszystko jest zalane, a poziom wody znacznie przekracza parter – mówi ojciec Anyi, Dmitrij, który zdążył zabrać z sobą tylko dokumenty rodziny i rzeczy dzieci.
Dostęp do bezpiecznych ujęć wody jest zagrożony w wielu miejscach, ponieważ woda z nich pochodziła właśnie ze zbiornika na wysadzonej zaporze. Odcięte od dostaw wody może być setki tysięcy ludzi.
Zniszczenie zapory i hydroelektrowni prawdopodobnie spowoduje przerwy w dostawie prądu na całym obszarze, w tym w Chersoniu. Dodatkowo na wielu obszarach zniszczone zostały pola uprawne i systemy irygacyjne – 94% systemów irygacyjnych w Chersoniu, 74% w Zaporożu i 30% w regionie Dniepru jest bez wody.
Pola minowe na tym obszarze mogą również zostać zalane wodami powodziowymi powodując przemieszczanie się min i narażając ludność cywilną, zwłaszcza dzieci, na śmiertelne niebezpieczeństwo.
6 czerwca rano Jewgienija, matka trójki dzieci – Jehory (10 lat), Gliby (8 lat) i Timofiji (11 lat) miała to samo okropne uczucie, co w lutym 2022, kiedy wybuchła wojna. Na wieść o wybuchu w elektrowni wodnej w Nowej Kachowce od razu zaczęła działać. Przez cały ranek rodzina nabierała wodę do wszystkich dostępnych pojemników, ponieważ po eksplozji dopływ wody do miasta został odcięty.
Nasz dom jest teraz całkowicie wypełniony pojemnikami na wodę. Ale nie jest pewne, czy te zapasy nam wystarczą. Obawiamy się taż, że odetną nam prąd. Już pojawiły się ostrzeżenia - opowiada - Już raz tego doświadczyliśmy podczas ostrzałów. Spędziliśmy wtedy miesiąc bez wody i prądu. Bardzo trudno jest przez to przejść ponownie, zwłaszcza latem - wyjaśnia Jewheniya.