Ciągłe poczucie zagrożenia, brak dostępu do wody, jedzenia i opieki medycznej, przerwana edukacja - tak wygląda codzienność dzieci ze Strefy Gazy. Ich domy zostały zniszczone, bliscy nie żyją, są ranni lub zaginęli. W obliczu tak wielkiej tragedii najmłodsi są całkowicie bezbronni i rozpaczliwie potrzebują nie tylko zawieszenia broni, ale przede wszystkim pokoju.
Podczas konfliktów zbrojnych najbardziej cierpią dzieci
Nawet wojny mają swoje zasady. Zgodnie z międzynarodowym prawem żadne dziecko nie może być odcięte od podstawowych zasobów ani znajdować się poza zasięgiem pomocy humanitarnej. Nie może być zakładnikiem ani być wykorzystywane w jakikolwiek sposób w konflikcie zbrojnym. Szpitale i szkoły muszą być chronione i nie mogą być wykorzystywane do celów wojskowych.
Szacuje się, że ponad 1,9 mln osób w Strefie Gazy zostało wewnętrznie przesiedlonych - połowa z nich to dzieci.
Kryzys w Strefie Gazy zagraża życiu dzieci. Pomóż nam je uratować.
Żadne dziecko nie jest bezimienne. Nie jest tylko liczbą w statystykach. Ma swoje marzenia i plany na przyszłość, dlatego chcemy oddać im głos
Razan
Czekaliśmy na taksówkę, którą mieliśmy wyjechać z naszej dzielnicy. Nagle nastąpiła eksplozja. Obudziłam się w szpitalu.
Razan straciła matkę, ojca i trzech braci. Przeżyła jako jedyna z całej rodziny. Ona sama została poważnie ranna w nogę. Była hospitalizowana najpierw w szpitalu Al-Shifa, następnie zmuszono ją do przeniesienia się do Deir Al-Balah, a ostatecznie trafiła do prowizorycznego schronienia w namiocie w Rafah. Lekarze byli zmuszeni amputować jej nogę z powodu braku dostępu do odpowiedniego zaplecza medycznego.
Aya
16-letnia Aya i jej rodzina zostali zmuszeni do opuszczenia swojego domu, gdy rozpoczęła się wojna. Przez jakiś czas mieszkali na ulicy. Aktualnie dziewczyna wraz z najbliższymi przebywa w prowizoryczny miejscu schronienia w Uniwersytecie Al-Aksa w Gazie. W taki sposób opisuje swoją sytuację:
Kiedy nie mam nic do roboty, popadam w przygnębienie. Czasami pomagam mamie, a potem wracam i siadam na materacu. Nie ma prądu, telewizji, mediów społecznościowych. Wycofałam się - jestem teraz introwertyczką.
Opisuje także warunki sanitarne panujące w jej lokalizacji:
Bardzo trudno jest skorzystać z łazienki. Jest długa kolejka, a czasami ludzie traktują ją jak schronienie. Przez większość czasu po prostu nie ma do niej dostępu. Musimy radzić sobie inaczej.
O poprzednim życiu mówi tak:
Mieszkałam z rodziną, spotykałam się z przyjaciółmi, wychodziłam. Nagle zaczęła się wojna. Wokół nas trwały bombardowania. Kazano nam uciekać z domu. Znalazłam się tutaj i nie wiem, co teraz ze sobą zrobić.
Pomimo ponurych okoliczności Aya śmiało mówi o swoich planach na przyszłość:
Gdy to wszystko się skończy, to wrócę do domu, będę ciężko pracować, a potem spróbuję wyjechać za granicę na studia. Nie wiem jeszcze, czym chcę się zajmować - zdecyduję po zakończeniu wojny. Może będę lekarzem lub kimś z branży IT.
Fares
Fares jest sześciolatkiem i pochodzi z miasta Khan Younis. Został zmuszony do przeniesienia się wraz z rodziną do miasta Rafah na południu Strefy Gazy z powodu trwających działań wojennych. Fares nie był w stanie rozstać się ze swoimi dwoma ptaszkami, więc zabrał je ze sobą.
Kocham moje dwa ptaki, są teraz moimi najlepszymi przyjaciółmi i dobrze się nimi opiekuję.
Hadeel
Rodzina Daya, w której skład wchodzi 8 osób, zamieszkała w porcie rybackim na wybrzeżu miasta Rafah w południowej Strefie Gazy. Na początku konfliktu zbrojnego zostali zmuszeni do ewakuacji ze swojego domu w Gazie. Spędzili trzy noce na ulicy, dopóki nie spotkali rybaka, który zaproponował im tymczasowe schronienie.
Mama Hanadi mówi o strachu o swoje dzieci, w szczególności o 5-miesięcznego Ahmeda:
Mam ogromne trudności z karmieniem Ahmeda, ponieważ brakuje żywności i wody pitnej.
Wypowiada się także na temat warunków sanitarnych:
Nie mamy łazienki ani podstawowych środków higienicznych. Kąpiemy się w morzu, a potrzeby fizjologiczne załatwiamy na plaży. Nie wyobrażałam sobie, że może nam się to przytrafić. Staram się jak mogę, aby moje dzieci były czyste, ale w tych warunkach jest to bardzo trudne – dodaje Hanadi.
Tata Ihab podkreśla, że jego rodzina cierpi również z powodu zimna – w szczególności nocą:
Nie możemy rozpalić ognia, ponieważ okręty wojskowe mogą nas namierzyć.
Hadeel to rezolutna 8-latka, która często pomaga mamie w praniu. Tak mówi o sytuacji swojej rodziny:
Mam nadzieję, że wojna wkrótce się skończy i następnego lata będę mogła przyjechać tu z rodziną. Cieszyć się morzem i plażą bez strachu przed łodziami wojskowymi.
Trudna sytuacja dzieci w Strefie Gazy
W Strefie Gazy całe rodziny, desperacko poszukujące schronienia, trafiają do małych, zatłoczonych obszarów bez dostęp do wody, żywności i odpowiedniej ochrony. Obecnie na tym obszarze trwa zima, podczas której występują intensywne opady. Prowizoryczne schronienia toną w wodzie. Dzieciom i dorosłym doskwiera przejmujące zimno i wilgoć. Niewielka ilość dostępnej żywności nie wystarcza do zaspokojenia ich potrzeb. W rezultacie tysiące osób cierpi z powodu niedożywienia i chorób.
W Rafah w Strefie Gazy ponad 600 tys. dzieci zostało przesiedlonych. Wiele z nich więcej niż jeden raz.
Eskalacja przemocy w Rafah, gdzie przesiedlono wiele osób z innych części Strefy Gazy, będzie oznaczać kolejny niszczycielski zwrot w konflikcie. Według doniesień zginęło już ponad 27 tys. osób - w większości kobiet i dzieci
- Catherine Russell, dyrektor generalna UNICEF
Jesteśmy obecni w Strefie Gazy i robimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić dzieciom wsparcie, którego tak rozpaczliwie potrzebują. Wzywamy do zapewnienia bezpiecznego, trwałego i niezakłóconego dostępu pomocy humanitarnej do Strefy Gazy i w jej obrębie. Oznacza to:
- otwarcie wszystkich przejść granicznych do Strefy Gazy;
- zezwolenie na dostarczanie pomocy humanitarnej w pełnym zakresie;
- zapewnienie sieci telekomunikacyjnych do koordynacji dostarczania pomocy;
- usunięcie ograniczeń w przemieszczaniu się pracowników organizacji humanitarnych i zagwarantowanie im bezpieczeństwa, aby mogli dostarczać pomoc dzieciom i ich rodzinom - gdziekolwiek się znajdują.
Od początku konfliktu dostarczamy do Strefy Gazy wodę, żywność, szczepionki, leki, zestawy higieniczne, ale także namioty, plandeki, koce i odzież zimową. W odpowiedzi na pogarszające się warunki w tymczasowych schronieniach dla osób wewnętrznie przesiedlonych wraz z partnerami zbudowaliśmy 70 obiektów sanitarnych w Khan Younis i Rafah.