Nie bałem się. Nic nie czułem
Przez moją bliznę na twarzy niektóre dzieci boją się mnie i nie chcą się ze mną bawić, mówi 9-letni Safi. Ale mam jednego przyjaciela, którego bardzo lubię.
Zanim rodzina Safiego przeniosła się do Turcji, chłopiec został zraniony podczas nalotu bombowego w okolicach miasta portowego Latakia w Syrii. Samolot zrzucił bombę niedaleko naszego domu. Wszystkie okna zostały zniszczone. Zostałem zraniony, kiedy spadła kolejna bomba. Mam odłamki pocisków w twarzy i plecach, opowiada chłopiec. Ktoś z naszej wioski miał zabrać mnie do szpitala, ale okazało się, że jest za daleko i zajęłoby to za dużo czasu. Wciąż mam kilka odłamków w plecach, ale wtedy w ogóle się nie bałem. Nic nie czułem.
Obecnie Safi razem z rodzicami i trójką młodszego rodzeństwa mieszka w małej społeczności w Antakya w Turcji, gdzie chodzi do drugiej klasy lokalnej szkoły. Moim ulubionym przedmiotem jest literowanie. Rano chodzę do szkoły, a po południu odrabiam lekcje. Później bawię się w parku, a wieczorem jem kolację. Lubię piłkę nożną, jestem fanem FC Barcelona, mówi.
Jak wiele innych dzieci-uchodźców Safi ma nadzieję, że gdy dorośnie zostanie lekarzem. Chcę ratować ludzi z niebezpieczeństwa. Chcę zostać lekarzem i pomagać ludziom, którzy ucierpieli podczas wojny, chcę ratować życie. Inne marzenia? Powrót do domu. W Syrii jest dużo ładniej niż tutaj. Najbardziej tęsknię za naszym domem. Tęsknię za wszystkim.
Jak na razie Safi może bezpiecznie żyć z dala od bomb. Dzięki pomocy od Darczyńców chłopiec niedługo przejdzie kolejną operację.
***
Każdego roku UNICEF i Unia Europejska wspólnie działają niosąc pomoc dzieciom dotkniętym skutkami katastrof naturalnych lub konfliktów. Możemy jednak robić to tylko, jeżeli głos tych dzieci będzie słyszany. Safi jest jednym z milionów dzieci, które mają do opowiedzenia historię.Do dziś prawie nikt go nie słuchał. Ty możesz to zmienić.