Oświadczenie Geerta Cappelaere, Dyrektora Regionalnego UNICEF ds. Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej
Amman, listopad 2016 r. – To był straszny tydzień dla syryjskich dzieci, które żyją i umierają pod nieustannym ostrzałem szkół, domów i szpitali.
Celem ataków były szpitale we wschodnim Aleppo i Idlib. Tylko na skutek ataków na szkoły w Aleppo i Al-Ghuta zginęło 9 dzieci.
Wszyscy widzieliśmy obrazy z atakowanego szpitala al-Bayan. Przerażone matki zabierające dzieci do piwnic, chore noworodki wyciągane z inkubatorów, aby zapewnić im bezpieczeństwo.
We wschodnim Aleppo nie ma już ani jednego funkcjonującego szpitala. Przebywa tam obecnie ponad 100 000 dzieci. W oblężonym mieście są narażone na codzienne ataki. Kurczą się zapasy żywności oraz leków.
Dzieci nie powinny umierać w szpitalach z powodu bombardowania. Nie powinny też ginąć w szkołach. W jednej ze szkół w Aleppo dzieci miały właśnie lekcje tańca, kiedy ich podwórko zostało ostrzelane z moździerza. Ostrzelana została również szkoła w okolicach Damaszku, gdzie zginęła jedna dziewczynka, a 15 zostało rannych. Dziewczęta miały w tym czasie lekcję matematyki. Ponadto 3 dzieci zostało rannych na skutek ataku na dwie szkoły w Idlib.
Tylko w tym roku ONZ potwierdził 84 ataki na szkoły na terenie całej Syrii. Na ich skutek 69 dzieci zginęło, a wiele zostało rannych.
Strony konfliktu muszą przestać bombardować szkoły, szpitale i infrastrukturę cywilną. To są działania sprzeczne z prawem międzynarodowym i mogą stanowić zbrodnie wojenne.
Nie pozostaje już wiele słów, które wyraziłyby nasze oburzenie. Zastanawiamy się, czy wszyscy ci, którzy są odpowiedzialni za te ataki mają słowa usprawiedliwienia dla swoich czynów.