UNICEF: Sytuacja humanitarna w Jemenie jest dramatyczna

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty.
UN057343_inf

Jemen mierzy się obecnie z największym kryzysem humanitarnym i klęską głodu ze wszystkich krajów świata. Do tej pory zidentyfikowano ponad 271 000 przypadków ostrego niedożywienia wśród dzieci. Potrzebna jest NATYCHMIASTOWA pomoc humanitarna.

Dzieci nie są odpowiedzialne za wojny wywołane przez dorosłych. Jednak to one są pierwszymi ofiarami i to one najdotkliwiej odczuwają tragiczne skutki konfliktu.  

Śmierć, choroby, głód, przemoc, utrata domu – to wszystko zagraża dzieciom w Jemenie.

Najmłodsi mieszkańcy kraju nie mają co jeść, gdzie mieszkać, gdzie się uczyć. Nie otrzymują podstawowej opieki medycznej. Są całkowicie zależne od pomocy humanitarnej z zewnątrz.

Niezbędna jest żywność, leki, paliwo. Jednak teraz przede wszystkim potrzebny jest swobodny dostęp do osób poszkodowanych. Zamknięto drogi: morską, lądowa i powietrzną do Jemenu, co uniemożliwia przesyłanie koniecznej pomocy humanitarnej dla dzieci. Ich sytuacja jest katastrofalna.

„W Hudayah spotkałem siedmioletnią Norę” – mówi Mark Lowcock, Zastępca Sekretarza Generalnego ONZ ds. pomocy humanitarnej, który był w Jemenie w październiku 2017 roku – „Ważyła 11 kilogramów – to średnia waga dla dwulatka, a nie dziewczynki mającej już 7 lat! Doktor Khaled, który zarządza szpitalem w mieście Al Thawra, gdzie dziewczynka była leczona, powiedział mi, że skrajnie niedożywione dzieci muszą być masowo odsyłane ze szpitala, ponieważ, ze względu na brak personelu, nikt nie jest w stanie im pomóc”.

Pracownicy medyczni nie otrzymują wynagrodzenia od miesięcy i ledwo są w stanie ponieść koszty dojazdu do pracy. Mimo tego wielu z nich nadal heroicznie walczy o powstrzymanie szerzącej się klęski głodu i cholery.

Bez pracowników sanitarnych, w zniszczonych przez ataki bombowe miastach, śmieci zalegające na ulicach tworzą idealne warunki do rozprzestrzeniania się cholery. Ta zakaźna choroba przewodu pokarmowego dotyka dzieci, które bez odpowiedniego leczenia giną, mimo, że współczesna medycyna potrafi tę chorobę wyleczyć. W Jemenie na choroby biegunkowe zapadło już niemal 900 000 osób.

Wiele dzieci od niemal roku nie uczęszcza do szkół, które przestały funkcjonować. „Kim staną się w przyszłości dzieci w Jemenie, które teraz zostały w tak brutalny sposób pozbawione podstawowej edukacji?” – pyta Lowcock.

UNICEF apeluje o 339 mln dolarów, które pomogą jeszcze w tym roku dotrzeć z pomocą do poszkodowanych osób w Jemenie. Na razie udało się zebrać 191 mln, czyli 56% potrzebnej kwoty.

W całym kraju pomoc mieszkańcom niosą odważni i zdeterminowani pracownicy organizacji humanitarnych, którzy pracują w ekstremalnie trudnych warunkach. Ich determinacja i wysiłki, które podejmują w celu dotarcia do najbardziej poszkodowanych, są nieocenione. Jednak niesienie przez nich pomocy, która uratuje życie tysiącom dzieci, jest niemożliwe bez wsparcia Darczyńców.

Dlatego UNICEF Polska poprzez stronę unicef.pl/jemen apeluje o pomoc finansową, która pozwoli nieść wsparcie najbardziej potrzebującym dzieciom w Jemenie.

Każda pomoc finansowa będzie w stanie uratować życie i uśmierzyć cierpienie dzieci w Jemenie. Potrzebujemy Twojego wsparcia!

Zobacz również

Wojna i chłód. Historia rodziny Katii z Ukrainy

Wojna i chłód. Historia rodziny Katii z Ukrainy

Wołczańsk w obwodzie charkowskim był kiedyś przemysłowym miastem. Po sześciu miesiącach walk, toczących się w jego obrębie, leży w gruzach. Według lokalnych władz, 60% budynków zostało całkowicie zniszczonych, a reszta poważnie uszkodzona.

Więcej
CREATON Polska czwarty rok w programie „Przyjaciel UNICEF”

CREATON Polska czwarty rok w programie „Przyjaciel UNICEF”

CREATON Polska sp. z o.o. jako wieloletni partner UNICEF Polska, ponownie przekazuje środki finansowe na rzecz dzieci w trudnych sytuacjach życiowych. 

Więcej
Wykluczenie transportowe utrudnia polskim dzieciom edukację

Wykluczenie transportowe utrudnia polskim dzieciom edukację

44% młodych osób, które wzięły udział w badaniu UNICEF Polska, dotyczącym wykluczenie transportowego, przyznaje, że kierowało się dostępnością transportu publicznego podczas podejmowania decyzji o wyborze szkoły ponadpodstawowej.

Więcej