Smutek, strach i brak nadziei przytłaczają większość dzieci w Sudanie. Przez ponad rok wiele z nich było naocznymi świadkami niszczycielskiego wpływu wojny, w tym brutalnych scen, których żadne dziecko nie powinno oglądać.
Dzieci w Sudanie doświadczają przemocy, ale także są jej świadkami. Powoduje to u nich silny stres emocjonalny, prowadzący do problemów ze zdrowiem psychicznym.
Poznaj historie przesiedlonych dzieci z Tawili, niedaleko Al Faszir w Sudanie, które własnymi słowami opowiadają o tym, co straciły przez wciąż toczącą się wokół nich wojnę.
Mohamed
10-letni Mohamed wpatruje się w przestrzeń, opowiadając o tym, co wojna zrobiła z jego życiem. Nie jest pewien, jak nazwać swój dom. Nie wie, ile jeszcze straci, ale wie, że do końca życia będzie się zmagał ze stratą bliskich.
W tej wojnie straciłem matkę, siostry i przyjaciół. Ile jeszcze stracę? - pyta Mohamed. Przeprowadzaliśmy się już cztery razy, ponad miesiąc spędziliśmy w drodze. Widziałem eksplozje, samoloty bojowe i wszelkiego rodzaju broń.
Pomimo bólu, Mohamed nie przestaje marzyć. Tęskni za lepszym, bezpieczniejszym światem, w którym mógłby kontynuować naukę.
Wiem, że edukacja może zmienić moje życie i pomóc mi stać się lepszym człowiekiem - mówi.
Adam
9-letni Adam jest wyczerpany wojną i ciągłymi przesiedleniami. Jego rodzina codziennie stara się związać koniec z końcem.
Moja rodzina potrzebuje materacy, ubrań, jedzenia, książek, zeszytów i nauczycieli, żebyśmy mogli się uczyć. Chcemy pokoju, abyśmy mogli zostać inżynierami lub nauczycielami - mówi z nadzieją Adam. Chciałbym, aby światowi przywódcy przyjechali tutaj, do mnie i mieszkańców Tawili i zakończyli wojnę - dodaje.
Adam ma nadzieję, że wojna wkrótce się skończy, a samoloty bojowe nie znajdą jego rodziny w Tawili, w której pomimo codziennych zmagań znaleźli spokój.
Abubaker
Zostanie nauczycielem zawsze było marzeniem Abubakera.
Teraz ktoś uczy mnie, więc jeśli zostanę nauczycielem, będę mógł uczyć dzieci, a one będą mogły uczyć innych - mówi.
Niestety działania zbrojne sprawiają, że to marzenie się oddala. Jego edukacja była wielokrotnie przerywana, a codzienne wyzwania sprawiają, że Abubaker martwi się o swoją przyszłość. Jednak pośród tych wyzwań Abubaker pozostaje pełen nadziei.
Czasami mamy jedzenie, a czasami nie. Wszystko wokół mnie jest trudne, ale wytrwam i będę cierpliwy, dopóki nie będziemy mogli wrócić do mojego miasta i domu.
Podobnie jak wiele innych dzieci w Sudanie, stracił nie tylko bliskich, ale także dom.
Straciłem przyjaciół i babcię w tej wojnie. Nic nam nie zostało. Potrzebujemy pomocy - mówi.
Waad
10-letnia Waad cierpi, ponieważ jej tata zginął.
Próbowałam zapomnieć o bólu, ale nie mogłam. We mnie i w moim rodzeństwie wciąż narasta ból po stracie taty. Wszyscy tutaj starają się nam pomóc, ale to jest nie do zniesienia - mówi.
Waad i jej tata często rozmawiali i planowali przyszłość dla niej i jej rodzeństwa. Dziś jest sama i musi skupić się na przetrwaniu kolejnego dnia. W szkole Waad spędza więcej czasu na nauce przedmiotów ścisłych, wierząc, że utoruje jej to drogę do bycia lekarką.
Ijlal
Ijlal ma lat 12 i boi się, że już nigdy nie znajdzie się w miejscu, gdzie nie będzie słyszeć strzałów. Obawia się, że ten dźwięk podąży za nią, gdziekolwiek się uda, a wojna nigdy się nie skończy. Każdego dnia wspomina dawne życie.
Kiedyś żyliśmy szczęśliwie, ale teraz tęsknię za przyjaciółmi. Straciłam też wujka.
Chociaż Tawila jest bezpiecznym miejscem, to Ijlal nie może się doczekać powrotu do domu w El Fasher, a przede wszystkim powrotu do szkoły.
Moim marzeniem jest zostać nauczycielką. Potrzebuję zeszytów i długopisów, abym mogła notować i powtórzyć to, czego nauczyłam się wcześniej - mówi.
W ramach reagowania kryzysowego UNICEF w Sudanie priorytetowo traktuje wsparcie psychologiczne, aby pomóc wzmocnić odporność dzieci i ich rodzin. Zdrowie psychiczne ma zasadnicze znaczenie dla poprawy dobrostanu dzieci dotkniętych kryzysami humanitarnymi, ponieważ pomaga im radzić sobie z przeciwnościami losu - w trakcie i po kryzysie, którego doświadczyły.
Sytuacja w Sudanie
Dzieci i ich rodziny w Sudanie cierpią z powodu ciągłego konfliktu, który stał się największym na świecie kryzysem głodu i przesiedleń. Dzieci chorują, pojawiają się ogniska cholery i odry. Ludzie umierają z głodu.
Życie i zdrowie ponad 25 mln osób w Sudanie jest zagrożone.
Każdego dnia coraz więcej dzieci może umrzeć, ponieważ w wielu miejscach odmawia im się dostępu do pomocy. Bez pilnych działań w nadchodzących miesiącach mogą umrzeć dziesiątki tysięcy dzieci, kobiet i mężczyzn. Wciąż możemy temu zapobiec.
Wraz z partnerami robimy wszystko, co w naszej mocy, aby nieść pomoc Sudańczykom, ale potrzebujemy działania ze strony światowych przywódców.
Rodzinom w Sudanie kończy się czas, dlatego apelujemy o:
- niezakłócony dostęp do pomocy humanitarnej, w tym ponad liniami konfliktu i ponad granicami
- zabezpieczenie szlaków humanitarnych i stref rolniczych
- poszanowanie prawa międzynarodowego, w tym ochrony ludności cywilnej i opieki zdrowotnej
- zwiększone finansowanie ze strony Darczyńców
A co najważniejsze, potrzebujemy zawieszenia broni.
Żródło: https://www.unicef.org/sudan/stories/voices-displaced