Edukacja pod ostrzałem: zniszczone szkoły w Aleppo
Walki trwające w Aleppo sprawiają, że dzieci nie mogą bezpiecznie się uczyć. Szkoła podstawowa 1070 dla dziewcząt została wybudowana przez UNICEF w 2013 roku. Ośrodek był szansą dla przesiedlonych rodzin i ich dzieci. Szansą na normalne dzieciństwo i naukę w bezpiecznych warunkach. Niestety, po bombardowaniach z 31 lipca, uczennice ewakuowały się ze szkoły i nigdy już do niej nie powróciły.
Aleppo, Syria, 22 sierpnia – życie dzieci w Aleppo jest coraz bardziej zagrożone. Walki przybrały na sile w całym mieście.
Szkoły w Aleppo są atakowane, wiele z nich zostało zniszczonych.
W 2013 roku w sąsiedztwie szkoły 1070 mieszkało ok. 5000 przesiedlonych rodzin. Zajmowały one pobliskie, na wpół wybudowane wieżowce. Dwie istniejące szkoły - Tishreen and Al-Riyadeh, nie były już w stanie prowadzić zajęć w odpowiednich warunkach. Dzieci chętnych do nauki było za dużo. Nowo wybudowana podstawówka stała się dla setek dzieci nadzieją na lepszą przyszłość.
W nowej szkole dla dziewcząt UNICEF starał się zapewnić jak najlepsze warunki do nauki. W budynku szkolnym mieściło się 17 klas wyposażonych w toalety i urządzenia sanitarne. Na samym początku na zajęcia uczęszczało 660 dziewczynek z okolicy. W latach 2015-16 liczba ta wzrosła do 2500.
Hanaa Singer, UNICEF Syria, odwiedziła szkołę 1070 na początku tego roku. „Pomimo toczącej się wojny, dziewczynki przebywające w czystej i zorganizowanej placówce były wesołe i pełne energii. Szkoła dała im szansę na odzyskanie choć niewielu chwil z ich utraconego dzieciństwa. Byłam bardzo wzruszona tym, z jaką wielką pasją dziewczynki chciały się uczyć. Mimo wszystkich trudności, które spotykają na swojej drodze do dorosłości, nie przestają one wierzyć w lepszą przyszłość.”
Dziewczynki opowiedziały również Hanaa, jakie niebezpieczeństwa spotykają je w drodze do szkoły oraz o strachu, jaki odczuwają podczas zabawy na placu przed podstawówką, podczas przerw między lekcjami i po zakończeniu zajęć w szkole.
„Słuchałam z niedowierzaniem kiedy dziewczynki opowiadały mi o snajperze, który zdawał się czerpać przyjemność z dręczenia uczennic i strzelania w ich stronę tylko po to, by je nastraszyć. Wszystkie dziewczynki prosiły o wybudowanie ściany, która choć trochę oddzieli je od smutnej rzeczywistości i zapewni większe bezpieczeństwo podczas zabaw w przerwie od zajęć w szkole.
UNICEF szybko zareagował na prośby dziewczynek. Wybudowano mur, oddzielający szkolny plac od pochłoniętej walkami okolicy. Co więcej, na prośbę jednej z dziewczynek ściana została pomalowana i nazwana „ścianą nadziei”.
Kiedy 31 lipca walki się nasiliły, mieszkające w pobliżu szkoły rodziny zostały zmuszone do ponownego przesiedlenia się. Dyrektor podstawówki 1070 wspomina ten dzień:
„Kiedy to się zaczęło, uczennice były w szkole na zajęciach wyrównawczych. Około godziny 11 rano usłyszeliśmy pierwszy wybuch. Natychmiast kazałem wysłać wszystkie dziewczynki do domu, do rodziców. Myśleliśmy, ze jest to standardowa sytuacja i jutro wszyscy wrócimy do szkoły. Tak się jednak nie stało.”
35 tysięcy ludzi wciąż pozostaje przesiedlonych. Niektórzy szukają schronienia w ośrodkach pomocy doraźnej, u przyjaciół, rodzin, inni w meczetach, parkach a nawet na ulicach. Szkoła 1070 jest bardzo zniszczona. Dziewiątego sierpnia Dyrektor tylko na chwilę odwiedził szkołę.
„Widziałem rozbite szkło, popękane szyby, zniszczone drzwi. Widziałem rozrzucone książki, pokryte ziemią, leżące pomiędzy odłamkami bomb i pocisków. Ściany są dziurawe od kul. Spalona została jedna klasa.”
Szkoła prowadziła letnie zajęcia wyrównawcze, aby pomóc dziewczynkom nadrobić zaległości spowodowane brakiem dostępu do edukacji w latach konfliktu.
Nauczyciele starali się również zapewnić dzieciom wsparcie psychospołeczne, aby uczennice umiały poradzić sobie z traumą jaką była dla nich wojenna rzeczywistość. Niestety, wszystko już jest przeszłością.
Dyrektor zapewnił jednak, że nie podda się w walce o lepszą przyszłość dla swoich podopiecznych: „Ta szkoła jest dla mnie jak dom. Byłem jej dyrektorem odkąd powstała w 2013 roku. Jeżeli zostanie zupełnie zniszczona, będę odbudowywać ją cegła po cegle.”
Od 31 lipca, w Aleppo 12 szkół uległo zniszczeniu przez bombardowania i walki, kolejne 8 jest zajmowanych przez żołnierzy. Wszystkie 20 szkół mieści się w dzielnicach otaczających szkołę 1070. Dostęp do edukacji dla dzieci mieszkających w Aleppo jest zagrożony. Tak samo jak inne dzieci mieszkające w Syrii, uczniowie z Aleppo powinni wrócić do szkół już na początku września.
UNICEF przygotowuje wsparcie dla Aleppo i całego ogarniętego wojną kraju, włączając w to pomoc w powrocie do szkół i nauki dla 2,1 milionów dzieci. Niestety, uczniowie i nauczyciele nadal nie wiedzą, co ich czeka.
UNICEF współpracuje z władzami oświatowymi Aleppo, aby mieć pewność, że każde dotknięte konfliktem dziecko będzie miało dostęp do potrzebnej mu edukacji. Jednocześnie, przy tak wielu zniszczonych i okupowanych szkołach, UNICEF myśli o alternatywie. Powstający obecnie Program Samouka, ma na celu kontynuowanie nauki wśród dzieci, które nie są jeszcze w stanie pójść do szkoły.
W lutym 16-letni Ahlam powiedział UNICEF „Ja i moi przyjaciele wiemy, że bez chodzenia do szkoły nie będziemy mieć przyszłości.”