Szkoły na linii frontu we wschodniej Ukrainie
10-letnia Lera Nagormay siedzi w klasie w szkole w Marince, w Obwodzie Donieckim na Ukrainie. Gdy w 2013 r. wybuchł konflikt, Marinka znalazła się na linii frontu.
Pewnego dnia szłam do szkoły – opowiada Lera – a kiedy przyszłam, wszystkie dzieci były już w schronie. Ostrzał zaczął się, gdy byłam jeszcze w drodze do schronu i musiałam się bardzo pospieszyć.
Szkoła nadal ma cotygodniowe ćwiczenia, podczas których uczniowie chowają się w bunkrze pod budynkiem. W długim, zimnym pomieszczeniu, krzesła dla mniejszych dzieci ustawione są w jednym rzędzie wzdłuż ściany. Czasami zabieramy tutaj zabawki, żeby się nie nudzić w trakcie czekania – mówi Lera.
W holu szkoły stoi uzbrojony funkcjonariusz policji. Po tym, jak jedno z dzieci postrzelono na placu zabaw, uczniowie nie mogą już bawić się na zewnątrz. Wycieczki nie wchodzą w grę z powodu zagrożenia, jakie stwarzają miny i niewybuchy.
Musimy cały czas przebywać wewnątrz szkoły, nie można bawić się na dworze podczas przerw. Chłopcy grają w piłkę na korytarzu – mówi Lera. Nie wybiją szyb, ponieważ w oknach są worki z piaskiem.
Sytuacja na wschodzie Ukrainy cały czas pozostaje niestabilna. Pomimo porozumienia o zawieszeniu broni, zawartego w lipcu 2017, walki wciąż trwają.
Życie dzieci i ich rodzin, zwłaszcza tych zamieszkujących linię graniczną, jest nadal zagrożone.
Według raportu UNICEF ponad 19 000 dzieci żyje w odległości 5 kilometrów od linii granicznej, która oddziela tereny kontrolowane przez siły rządowe od separatystów. Tam walki są najbardziej dotkliwe.
Ponad 12 000 dzieci doświadcza ostrzału co najmniej raz w miesiącu. Nieustające, codzienne poczucie zagrożenia może prowadzić do długotrwałych problemów psychospołecznych u dzieci.
Ponad trzy czwarte dyrektorów i nauczycieli ze szkół w pobliżu linii granicznej, zgłosiło uderzające zmiany w zachowaniu uczniów przed i po rozpoczęciu wojny. W najbardziej dotkniętych dzielnicach wiele dzieci wykazuje objawy stresu pourazowego. UNICEF szacuje, że 703 000 uczniów i nauczycieli w ponad 3 500 placówek edukacyjnych doświadcza skumulowanych konsekwencji psychologicznych.
Ponad czteroletni konflikt na wschodniej Ukrainie druzgocąco odbija się na systemie edukacji – ponad 700 zniszczonych placówek edukacyjnych, ponad 220 000 dziewcząt i chłopców zmuszonych do uczenia się w zmilitaryzowanym otoczeniu, w samym środku gwałtownych walk i zagrożenia związanego z minami i niewybuchami. Uczniowie znajdują się w niebezpieczeństwie ze względu na bliskość terenów wojskowych, takich jak bazy, magazyny i punkty kontroli bezpieczeństwa.
Dzieci uczą się w szkołach z dziurami od kul w ścianach i workami z piaskiem w oknach, ze schronami przeciwpancernymi w piwnicach i odłamkami pocisków na boiskach szkolnych – alarmuje przedstawicielka UNICEF ds. Ukrainy Giovanna Barberis. – System edukacji we wschodniej Ukrainie znajduje się w krzyżowym ogniu walk od ponad czterech lat. Wszystkie strony konfliktu muszą szanować międzynarodowe prawo humanitarne i zapewnić dzieciom bezpieczne miejsca do nauki w szkołach.
Na całej wschodniej Ukrainie UNICEF pomaga zapewnić wsparcie psychospołeczne i edukację w zakresie zagrożeń minowych setkom tysięcy dzieci, młodzieży i opiekunów. UNICEF wspiera również naprawy zniszczonych szkół i przedszkoli oraz dostarcza niezbędne materiały edukacyjne, takie jak zestawy edukacyjne, zestawy mebli i sprzęt sportowy.
W tym roku UNICEF zaapelował o 23,6 miliona dolarów na pilną pomoc humanitarną dla dzieci i rodzin dotkniętych konfliktem we wschodniej Ukrainie. Dotychczas zebrano niespełna 15 procent niezbędnej kwoty.