KomentarzPeter Crowley - Dyrektor Departamentu UNICEF ds. Polio
Minął dokładnie rok, od kiedy w Afryce odnotowano ostatni przypadek zakażenia dzikim szczepem wirusa polio – miał on miejsce 11 sierpnia 2014 roku w Somalii.
To znak olbrzymiego postępu i wspaniałego osiągnięcia, jakie dokonało się na kontynencie afrykańskim w ciągu ostatniego pokolenia.
To nie tylko zasługa szczepień, ale też niestrudzonej pracy setek tysięcy wolontariuszy, pracowników humanitarnych oraz przywódców wspólnot politycznych i religijnych, połączonej z oddaniem i determinacją rządów i lokalnej administracji. Na szczeblu globalnym do sukcesu przyczyniła się współpraca takich instytucji, jak Światowa Organizacja Zdrowia, Rotary International, Centres for Disease Control, Bill and Melinda Gates Foundation oraz UNICEF, hojnie wspieranych przez publicznych i prywatnych Darczyńców.
Pomimo niepewnej sytuacji na północnym wschodzie kraju i związanego z nią zagrożenia, udało się dokonać czegoś, co jeszcze do niedawna wydawało się niemożliwe - w zeszłym miesiącu świętowaliśmy razem z Nigerią pełny rok od czasu wykrycia ostatniego przypadku dzikiego szczepu wirusa polio.
Dzięki profesjonalizmowi, pomysłowości i odwadze pracowników UNICEF oraz naszych partnerów, rozprzestrzenianie się wirusa udało się zahamować także w Kamerunie, Gwinei Równikowej oraz na Półwyspie Somalijskim.
Dopiero drugi raz w historii jesteśmy bliscy całkowitego zwalczenia choroby na poziomie globalnym. Dlatego musimy zachęcać cały świat do stawiania sobie ambitnych wyzwań i wiary, że możemy im sprostać.
W lipcu dobiegnie końca moja niemal 40-letnia praca na rzecz organizacji humanitarnych. 15 sierpnia 1977 roku wyruszyłem do stolicy Sudanu, Chartumu. W kolejnych miesiącach i latach podróżowałem przez Sudan – czy to ciężarówkami, pociągiem, parowcem wzdłuż Nilu czy samochodem terenowym przez niemal nieprzejezdne drogi. Dzięki podróżom zrozumiałem, jak wielki jest to kraj oraz w jak ciężkich warunkach i w obliczu jakich trudności przyszło żyć wielu tutejszym społecznościom. Wyjechałem z Sudanu w 1983 roku, wraz z początkiem wojny domowej, i wróciłem w 2007 roku do jeszcze zjednoczonego wówczas kraju.
W 2008 roku w stanie Jonglei, na granicy z Etiopią, wybuchła epidemia wirusa polio. Trudno znaleźć słowa, które opiszą stopień izolacji tego miejsca – obszarów składających się z bagien i upraw bawełny, które w porze deszczowej stają się praktycznie niedostępne. Miejsca, w których od dawna nie jest bezpiecznie. Mimo tych trudności – oraz mimo konfliktu i braku poczucia bezpieczeństwa, które trwają po dziś dzień – zdołano powstrzymać epidemię i w niepodległym kraju, znanym dziś jako Sudan Południowy, nie odnotowano odtąd ani jednego przypadku zakażenia dzikim wirusem polio. Podobne sukcesy w całej Afryce sprawiły, że mamy dziś ważny powód do świętowania.
Choć poczyniliśmy ogromne postępy, nasza praca się jeszcze nie skończyła.
Muszą upłynąć jeszcze dwa lata, zanim będziemy mogli uznać Nigerię za kraj wolny od wirusa. Podobnie sprawa ma się z resztą kontynentu. Aby doczekać tej chwili, zarówno w Nigerii, jak i w innych krajach Afryki, którym zagraża jeszcze wirus polio, należy utrzymać surowy nadzór, jeszcze ciężej pracować nad skutecznością kampanii promujących szczepienia oraz działać niezwykle sprawnie, gdyby znów wybuchła epidemia. Kraje te muszą także podwoić wysiłki zmierzające do usprawnienia systemu rutynowych szczepień.
Podczas gdy w Afryce dokonuje się znaczący postęp, istnieją na świecie jeszcze dwa kraje, w których nie udało się zatrzymać rozprzestrzeniania się wirusa – Pakistan i Afganistan. Także tutaj, pomimo ogromnych trudności, lokalne społeczności, rządy i partnerzy z odwagą i determinacją dążą do wyeliminowania wirusa polio raz na zawsze: dzisiejsza rocznica w Afryce daje nam wiarę w to, że i te kraje odniosą sukces.
Peter Crowley