Relacja Madeleine Logan, Specjalisty ds. Komunikacji
Bohong, Republika Środkowoafrykańska – Kiedy gryzący dym z 3000 palących się domów wypełnił powietrze, Veronique Nem zabrała 11 swoich dzieci, zapasy żywności i uciekła do buszu. Ten dzień zapamięta na długo.
Im dalej biegła, tym odgłosy wystrzałów i krzyki uzbrojonych mężczyzn cichły coraz bardziej.
Wtedy jeszcze nie wiedziała, że jej rodzina będzie ukrywać się w lesie przez sześć miesięcy. Mieszkali w szałasie z gałęzi, jedli dzikie warzywa i owoce oraz pili wodę z kałuży.
W czasie tych dramatycznych miesięcy jej dzieci bardzo często chorowały. Kiedy Veronique wróciła do swojego miasta sześć miesięcy później jedno z jej dzieci zmarło. Nie zdążyła dotrzeć na czas do ośrodka zdrowia i uratować dziecka.
Bohong, rodzinne miasto Veronique, było dużą miejscowością w zachodniej części Republiki Środkowoafrykańskiej. W Bohong mieszkało ponad 20 000 ludzi, był duży ośrodek zdrowia i szkoły. Ale na początku 2013 r. wybuch konfliktu zmusił 15 000 ludzi do ucieczki.
Bohong przez sześć miesięcy było miastem wymarłym. Mieszkańcy wrócili do swoich domów, jak tylko rebelianci zaczęli się wycofywać.
UNICEF był na miejscu, wspierał odbudowę ujęć wody i promował zasady podstawowej higieny. We współpracy ze Światową Federacją Luterańską przywrócił 11 odwiertów, rozdał kanistry oraz mydło. Wielu rodzinom przekazano plastikowe platformy sanitarne. Dzięki nim mogły zbudować własne latryny.
Dla Veronique powrót do normalności wiąże się z ulgą, ale też z niepewnością, co do przyszłości. W mieście nadal panuje uczucie pustki, a wiele domów nie zostało odbudowanych. Z domu Veronique również zostały zgliszcza. Mieszka teraz w domu innej rodziny, która jeszcze nie wróciła do miasta. Cieszy się, że w jej społeczności panuje pokój i może liczyć na wsparcie UNICEF. Stara się powoli na nowo odbudować życie swoich najbliższych.
Chciałabym, aby szkoły zostały ponownie otwarte i dzieci mogły kontynuować naukę. Chciałabym bezpłatnej opieki zdrowotnej. Chcę pokoju, powiedziała z nadzieją Veronique.