Wątła łódka, wypchana po brzegi 20. osobami zdążyła wypłynąć na otwarte wody Morza Egejskiego, zostawiając za sobą tureckie wybrzeże, kiedy nagle przestał działać silnik. Zapadła straszliwa cisza. Yusra Mardini spostrzegła, jak w miarę nabierania wody przez łódkę, strach przeszywał jej współpasażerów. Większość osób nie umiała pływać.
18-letnia Yusra tak.
Bez chwili zawahania, wprawiona pływaczka i jej starsza siostra Sarah, wskoczyły do morza. Złapały się łódki i wymieniły porozumiewawcze spojrzenia, spoglądając w stronę silnika z nadzieją, że zaraz znów zacznie pracować. Ta chwila jednak nigdy nie nadeszła.
Trzy i pół godziny później siostry i dwóch innych pasażerów, którzy również wskoczyli do wody aby pomóc, pchali powoli łódkę w stronę brzegu Europy.
Przemarznięci i wycieńczeni czerpali siłę z nadziei, że uda im się uratować nie tylko siebie, ale przede wszystkim pozostałych współpasażerów.
Niecały rok później, siedząc na brzegu basenu olimpijskiego w Berlinie, Yusra uśmiecha się od ucha do ucha. Kiedy zaczynamy wspominać ten heroiczny czyn, jej oczy błyszczą.
„Gdyby Ci ludzie utonęli, to byłoby niewybaczalne. Na łódce były osoby, które nie umiały pływać. Nie mogłabym siedzieć bezczynnie i narzekać, że toniemy. Gdybym miała utonąć, to wolałabym utonąć z poczuciem dumy, że podjęłyśmy z moją siostrą próbę ratowania nas”.
Na szczęście, po kilku godzinach ponadludzkiego wysiłku, łódź dobiła do brzegu greckiej wyspy Lesbos. Wszyscy przeżyli, ale bohaterowie tego czynu stracili nawet buty. Bez niczego, tak jak stały, siostry Mardini zadecydowały o przedostaniu się do Niemiec. Pełne nadziei na odbudowanie swojego życia w tym kraju, obrały drogę dalej na zachód.
Yusra nie mogła wówczas przewidzieć, że wkrótce będzie przygotowywać się do kolejnej dalekiej podróży. Jej wielkie marzenie z dzieciństwa o wystartowaniu w olimpiadzie sportowej spełnia się właśnie teraz.
Tego lata Yusra dołączyła do grupy dziesięciu sportowców, którzy są uchodźcami i rywalizują podczas Letnich Igrzysk w Rio pod jednym sztandarem #TeamRefugees.
Reprezentują miliony uchodźców na całym świecie, którzy z powodu konfliktów i prześladowań zostali zmuszeni do opuszczenia swoich krajów.
„Chcę sprawić, aby poczuli dumę. Chcę godnie reprezentować wszystkich uchodźców, bo chcę pokazać światu, że po burzy zawsze przychodzą spokojne dni. Chcę ich zainspirować do zrobienia czegoś dobrego w ich życiu”, mówi Yusra.
„Chcę, aby ludzie podążali za swoimi marzeniami i robili to, co podpowiada im serce”, dodaje. „Nawet jeśli coś wydaje się być niemożliwe, nigdy nie wiesz co się stanie w przyszłości. Po prostu próbuj. Może dostaniesz od losu szansę, tak jak ja. A może sam sobie tę szansę stworzysz”.
„To jest ta niesamowita elastyczność i wola walki, które pozwoliły jej pokonać wiele przeszkód”, mówi obecny trener pływaczki, Sven Spannekrebs. Poznał on Yusrę i jej siostrę Sarah, gdy niedługo po przybyciu do Berlina zostały przydzielone do jego klubu, Spandau Wasserfreunde 04, przez lokalną organizację charytatywną. Bardzo szybko zaprzyjaźnili się, rozmawiając każdego wieczoru po zakończonym treningu. Spannekrebs pomógł również siostrom w dopełnieniu formalności związanych ze staraniem się o status uchodźcy.
„To coś więcej niż relacja pomiędzy trenerem a podopiecznym”, powiedział Spannekrebs. „To przyjaźń, bardzo głęboka przyjaźń. Mamy do siebie pełne zaufanie. Ale podczas treningów traktuję ją na równi z innymi, wymagając tak dużo, jak tylko pozwalają na to możliwości”.
Spannekrebs był pod wrażeniem, jak szybko Yusra zaczęła poprawiać swoje wyniki, mimo że ostatni sezon był dla niej bardzo trudny ze względu na wojnę w Syrii. „Uczy się bardzo szybko i po 4 tygodniach wspólnych treningów powiedziałem jej, że nastawiamy się na start w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w 2020 roku. Taki obrałem cel”.
Było to tuż przed tym, jak Międzynarodowy Komitet Olimpijski wybrał Yusrę, oraz 42 innych sportowców, do podjęcia walki o miejsce w reprezentacji #TeamRefugees podczas tegorocznej olimpiady w Rio. Pokonanie innych zawodników w kwalifikacjach oznaczało miejsce w reprezentacyjnej 10-tce zawodników-uchodźców.
W czerwcu tego roku zostały ogłoszone wyniki i Yusra oraz 9 pozostałych sportowców z wielu różnych krajów zakwalifikowali się na olimpiadę.
Żaden z tych zawodników normalnie nie byłby w stanie uczestniczyć w rywalizacji, ponieważ status uchodźcy pozbawiła ich prawa do reprezentowania kraju, z którego pochodzą.
Thomas Bach, Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego powiedział: „Pragniemy dać tym utalentowanym sportowcom szansę na spełnianie swoich marzeń. To będzie symbol nadziei dla wszystkich uchodźców na świecie. Chcemy również zwrócić uwagę całego świata, z jak wielkim kryzysem mamy do czynienia”.
W sobotę w Rio de Janeiro 18-letnia Yusra Mardini wygrała swój wyścig na 100 metrów stylem motylkowym. Z czasem powyżej minuty - 01:09:21 - zajęła dopiero 41. miejsce i nie weszła do startów finałowych. Jednak Yusra samym wyjazdem do Rio już spełniła swoje marzenia. „Oczywiście, że tęsknię za Syrią”, mówi. „Jak tylko zakończy się wojna, chcę wrócić do kraju i podzielić się ze wszystkimi swoimi doświadczeniami, aby móc lepiej trenować”.
***
Kibicuj #TeamRefugees, wspierając tych, którzy pokonali niemożliwe.
Kibicuj #TeamRefugees, żądając zakończenia przemocy.
Kibicuj #TeamRefugees, pokazując światu, że razem możemy tworzyć lepszą przyszłość.