Kiedy susza dotarła do odległego Gonka Kebele, rodzina Ababy Abraha, żyjąca w malowniczej wiosce położonej między górskimi szczytami i dolinami regionu Tigraj (północna Etiopia), wytrzymała tak długo, jak mogła.
Bez zapasów jedzenia i nowych zbiorów musieli ostatecznie wyjechać, aby znaleźć tymczasową pracę w pobliskim miasteczku. Zabrali ze sobą swoją córkę, 14-letnią Ababę, aby pracowała jako sprzątaczka. Oznaczało to dla niej opuszczenie szkoły.
Pewnego dnia dowiedzieli się, że do ich wioski dostarczana jest woda, a w budynku szkoły podstawowej działa rządowy program żywnościowy. Wtedy pozwolono Ababie wrócić do wioski.
„Bardzo lubię szkołę”, powiedziała Ababa, która marzy o tym, aby pewnego dnia studiować finanse na uniwersytecie. „Nie mogę jednak uczyć się bez jedzenia. Jeśli nie ma jedzenia, muszę pracować, aby pomóc rodzinie”.
Wioska Gonka Kebele, położona blisko suchego, jałowego regionu Afar, poważnie doświadczyła suszy, która dotknęła większość kraju. Wody nie ma w żadnej z dwóch studni, dlatego mieszkańcy wioski otrzymali zbiornik o pojemności 10 000 litrów, który codziennie jest uzupełniany. Aby dotrzeć na miejsce, cysterny z wodą każdego dnia podejmują żmudną podróż przez zdradliwe, żwirowe drogi.
Cysterny z wodą jako najtrafniejsze rozwiązanie
Obecna susza sprawiła, że około 5,8 miliona ludzi z całego kraju potrzebuje dostępu do czystej, pitnej wody. W ramach długoterminowej strategii pomocy, rząd Etiopii, przy wsparciu UNICEF, rozpoczął dostarczanie wody ciężarówkami do społeczności najpoważniej dotkniętych suszą.
Sto ciężarówek UNICEF obsługuje regiony Afar, Amhara, Oromia, Somali, SNNP i Tigraj. W ciągu ostatniego miesiąca cysterny dostarczyły już 15 milionów litrów wody dla 300 000 ludzi.
„To pierwszy taki przypadek, gdy UNICEF zapewnia wszelkie usługi wodne dla mieszkańców tylu regionów”, powiedziała Getachew Asmare, Specjalistka UNICEF ds. Wody i Warunków Sanitarnych w Tigraj, gdzie 110 000 ludzi, włączając dzieci w wieku szkolnym, skorzystało z 4,6 miliona litrów wody w ciągu miesiąca.
„W niektórych społecznościach ludzie mają do dyspozycji jedynie 5 litrów wody dziennie, podczas gdy rząd rekomenduje 15 litrów. W porównaniu do krajów rozwiniętych, gdzie w ciągu dnia przeciętny obywatel konsumuje 100 litrów wody, ta różnica jest jeszcze większa”, powiedziała Getachew.
Przypadek Gonka Kebele pokazuje, jak brak wody wpływa nie tylko na codzienne życie i plony, ale również na edukację.
Ratunek dla szkoły
Hafu Gebreziher, 26-letni Dyrektor Szkoły Podstawowej Gonka Complete opowiada, jak z powodu suszy tracił uczniów. Zanim do wioski zaczęły docierać wspierane przez UNICEF konwoje z wodą i wystartował rządowy program żywnościowy, wiele uczniów musiało zrezygnować z edukacji. Niektórzy spędzali dzień idąc kilka godzin po wodę nad rzekę, inni nie mogli się po prostu skoncentrować podczas zajęć. Uczniowie wielokrotnie skarżyli się na trudność ze zdobyciem napojów oraz niedogodności związane z dbaniem o higienę.
„Niewielu uczniów było obecnych i wzrosła liczba spóźnień” powiedział, szacując, że nieobecnych było 60 procent uczniów.
Duży, żółty zbiornik na wodę, podarowany przez rząd Irlandii, stoi na zewnątrz szkoły, obok chaty, gdzie przygotowywane są posiłki dla dzieci. Uczniowie tłoczą się wokół kranów połączonych ze zbiornikiem i piją, kiedy chcą. Nie muszą już chodzić na piechotę do oddalonej o kilka godzin drogi rzeki.
UNICEF wspiera rząd Etiopii i innych partnerów w odnowie, utrzymaniu i budowie nowych systemów dostarczania wody. Zajmujemy się oczyszczaniem wody oraz zapewnianiem dostępu do sanitariatów i potnej wody w szkołach. UNICEF bada również możliwość wykorzystania satelitów do wykrywania wody gruntowej. To innowacyjne rozwiązania wdrażane z myślą o przyszłości tego kraju.
Te wysiłki pozwalają uczniom dotkniętym przez suszę kontynuować edukację. Dla 14-letniej Silas Hagos ze szkoły podstawowej Gonka Complete oznacza to, że może ponownie rozpocząć drogę w kierunku spełniania swoich marzeń. Silas chce zostać pilotem w narodowych liniach Ethiopian Airlines. Kiedy przyszła susza, musiała opuścić ósmą klasę i iść do pracy.
Tygodniami sprzedawała mydło i pakowała herbatniki w niedalekim miasteczku. Nowy program żywnościowy i zbiornik wodny pozwoliły jej powrócić i jeszcze raz zamarzyć o lataniu.
„Musimy wykorzystywać każdą możliwość nauki – lepiej jest być wykształconym, niż nie mieć edukacji!”, powiedziała z uśmiechem.
***
Ponad 51 mln ludzi, w tym 26,5 mln dzieci we wschodniej i południowej Afryce cierpi z powodu suszy wywołanej najsilniejszym od 50 lat zjawiskiem El Niño. Sytuacja dawno nie była tak dramatyczna, dlatego dziś potrzebne jest każde wsparcie.