Nie ma czasu do stracenia
Podczas szczytu „Girl Summit” zorganizowanego w Londynie zaapelowano o wsparcie działań ratujących dziewczęta przed okaleczaniem narządów płciowych i zmuszaniem ich do zawierania małżeństw w wieku dziecięcym.
Podczas szczytu „Girl Summit” zorganizowanego w Londynie zaapelowano o wsparcie działań ratujących dziewczęta przed okaleczaniem narządów płciowych i zmuszaniem ich do zawierania małżeństw w wieku dziecięcym.
Sytuacja jest dramatyczna. Dzieci wcielane są do grup zbrojnych, ale coraz więcej z nich cierpi również z powodu niedożywienia. Wszystkie przypadki kierowane są do szpitala w Bangui. Lekarze przyjmują pacjentów, ale rozkładają ręce. W placówce brakuje sprzętu i leków.
Kiedy wojna zapukała do ich drzwi, 17-letnia Hanadi wraz z rodziną opuściła dom w Damaszku. Przez rok tułali się po Syrii, uciekając przed działaniami wojennymi. Trzy miesiące temu przekroczyli granicę z Jordanią i poczuli ogromną ulgę. Jednak życie w obozie dla uchodźców w Zaatari nie jest łatwe.
Z uwagi na wysokie prawdopodobieństwo eskalacji przemocy, UNICEF dołączył do apelu Rady Bezpieczeństwa ONZ, która nawołuje obie strony konfliktu do natychmiastowego zaprzestania ataków i ochrony ludności cywilnej.
Najnowsze doniesienia z Republiki Środkowoafrykańskiej są dramatyczne. Trwający od 1,5 roku konflikt pogrążył kraj w głębokim chaosie. UNICEF szacuje, że skutki kryzysu odczuwa już ponad 2,3 mln dzieci.
13-letni Adnan ma szczęście, że żyje. Homs - jego rodzinne miasto - od miesięcy jest pustoszone przez trwające tam walki. Jemu udało się przeżyć. Prawie dwa lata temu, kiedy bawił się przed domem, został postrzelony w ramię przez snajpera.
Farah ma 11 lat i pochodzi z Daraa, miasta w południowej Syrii. Ma do opowiedzenia historię, ale do dziś prawie nikt jej nie słuchał. Ty możesz to zmienić. Przeczytaj historię Farah.
„Jeżeli ktoś uważa że to jest dobre życie, niech sam go spróbuje. Myślę o wszystkich ludziach mieszkających w obozach, modlę się za nich. Nie jesteśmy tu szczęśliwi, chciałabym móc wrócić już do domu.”
Jesteśmy ogromnie wdzięczni wszystkim Darczyńcom, którzy jak dotąd byli bardzo hojni. Dzięki ich wsparciu uratowaliśmy życie milionów syryjskich dzieci. Ale jeśli ta pomoc nie będzie kontynuowana, nasze działania będą musiały zostać ograniczone, a niektóre wręcz całkowicie wstrzymane