Pracownicy medyczni w Mali z poświęceniem ratują życie dzieci w tym kraju. Pełni zapału i chęci do pracy są traktowani jako bohaterowie wiosek, w których pracują. Niestety nie zawsze są w stanie pomóc, ponieważ brakuje funduszy na dostarczenie leków, żywności terapeutycznej i innych ratujących życie produktów.
2-letni Djacarida Sama choruje na malarię. Kilka dni temu trafił do wspieranego przez UNICEF ośrodka zdrowia w Ouellesebougou. Bardzo cierpi, ale lekarze robią wszystko, aby uratować życie chłopca.
W wiosce Sirakoro (region Mopti) jest słoneczny, upalny dzień. Dzieci z pobliskiej szkoły, ich rodzice oraz nauczyciele wracają właśnie ze spotkania z przedstawicielami UNICEF. Rozmawiali o przestrzeganiu zasad higieny i o tym, jakie ma to znaczenie dla ich życia i zdrowia.
Jeszcze kilka miesięcy temu życie 15-letniej Fadimaty toczyło się normalnym rytmem. Niestety, z powodu konfliktu w północnym Mali, dziewczynka z dnia na dzień musiała opuścić rodzinne strony, porzucić rodzinę i przyjaciół. Fadimata chce zaapelować o pomoc, aby móc godnie żyć.
Od początku konfliktu w Mali UNICEF udzielał pomocy poszkodowanym dzieciom oraz uchodźcom, którzy musieli opuścić rodzinne strony. Sytuacja w Mali została ustabilizowana, ale potrzeba czasu zanim wszystkie rodziny wrócą do swoich domów. One wciąż potrzebują naszego wsparcia.
Życiu co piątego dziecka na świecie nadal zagrażają choroby zakaźne, ponieważ nie otrzymuje ono niezbędnych szczepień.
Aminata straciła dwoje dzieci z powodu ciężkiego niedożywienia. Nie zdając sobie sprawy, jak ważne dla rozwoju dziecka jest karmienie go piersią do 6. miesiąca życia, Aminata podawała dzieciom powszechnie spożywane w Mali masło shea i ciepłą wodę.
„Etyczne Podróże” to autorski program UNICEF Polska, który rusza u progu sezonu wakacyjnego. Organizacja namawia polskich turystów, aby podczas swoich zagranicznych podróży pamiętali o poszanowaniu praw, godności i kultury lokalnych mieszkańców, a zwłaszcza dzieci.
W regionie Koulikoro (południowe Mali), mimo dużej liczby przesiedlonych osób szukających tam schronienia, sytuacja polityczna jest względnie stabilna. Tutaj dzieciom i ich rodzinom przychodzi toczyć zupełnie inną wojnę - wojnę z malarią.
